POTĘGA PRZESTRZENI

Lilly Bernheimer napisała książkę potrzebną, piękną i arcyciekawą. Dla kogo?
Dla wszystkich, którzy chcą mieć świadomy wpływ na swoje życie poprzez lepsze rozumienie lub kultywowanie miejsca, w którym mieszkają. Dla zachęty krótki fragment:
„Kształtujemy nasze budynki, a potem te budynki kształtują nas” – powiedział w 1943 Winston Churchill. Mówił o zbombardowanej sali Izby Gmin. Stara Izba była prostokątna, obie partie siedziały naprzeciwko siebie w pozycji konfrontacyjnej. Lecz właśnie ta forma pomogła zbudować system dwupartyjny, fi lar brytyjskiej demokracji. Churchill chciał odtworzyć nie tylko budynek, ale gesty, uczucia i styl komunikowania się, jaki budynek umożliwiał. Ponieważ przestrzeń jest jak tajny scenariusz kierujący naszym działaniem. Środowisko, w jakim żyjemy – naturalne i zaprojektowane – tworzy nas samych i sprawia, że jesteśmy tym, kim jesteśmy. Ale na długo przed budynkami kształtowały nas elementy naszych naturalnych siedlisk. Miasta rosły wolno. Drogi biegły zgodnie z ukształtowaniem terenu. Wiele z tego utraciliśmy, dostosowując się do kolosalnej skali i szybkiego tempa XXI wieku. Od lat budujemy miasta, które wywołują choroby, alienację i przestępczość. Straciliśmy sprawczość, którą mieliśmy kiedyś, kreując te przestrzenie. Jak możemy odtworzyć, tworzyć i pielęgnować świat wokół siebie, który nas określa? (Więcej o tej książce piszę w zakładce lektury, link poniżej).

POTĘGA PRZESTRZENI

Dodaj komentarz